Ideałem artysty jest dla mnie Leonardo da Vinci, który tworzył wszystko, co tylko podpowiadała mu fantazja. Drugi człowiek, któremu wiele zawdzięczam jako twórca to Tolkien: „Fantazja to naturalny aspekt ludzkich działań. Na pewno nie niszczy rozumu, ani go nawet nie obraża; nie stępia też apetytu naprawdę naukową i nie zaciera jej postrzegania. Im bystrzejszy i trzeźwiejszy umysł, tym wspanialsze będzie snuł fantazje”. W studiach nad zagadnieniami malarskimi duże znaczenie ma dla mnie Leonardo da Vinci; zarówno obserwacja jego dzieł, jak czytanie traktatu, motywuje mnie do ciągłego doskonalenia warsztatu. Postawa taka nie jest oczywiście nowością, ale koniecznym warunkiem rozwoju malarza: „Praktyka zawsze winna być podbudowana dobrą wiedzą teoretyczną […] Bez niej nie stworzysz nic dobrego w dziedzinie malarstwa” [M. Rzepińska, Leonarda da Vinci traktat o malarstwie, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wyd. Wrocław 1984, s. 47].


